Lepiej późno niż wcale - Przeklęta Kompania przybyła!
Kolejny raz życie pokazało żeby nie oceniać książki po okładce. Bo niby to tylko szkielety i że niby łatwo i szybko można je pomalować. A jednak okazało się że nie ;)
Malowałem głównie 'drybrushem' więc wyszło tak sobie, ale i tak mogło być gorzej ;) Na sztandar nie miałem pomysłu, a nie chciałem czaszek, krwi itp. motywów. Podłapałem motyw z ubrania liczmistrza Heinricha Kemmlera, jednak nie wypadło to za dobrze - rzekłbym nawet że słabiutko. Ale z drugiej strony to tylko "szmatka", więc jak kiedyś polepszę swój warsztat malarski i malowanie 'freehand', to nie omieszkam pomalować go lepiej ;)
Regiment pomalowałbym przynajmniej o jeden tydzień szybciej, jednak ostatnie kilka dni w pracy były mordercze i nie miałem czasu i sił na malowanko :(
Tymczasem czas na kolejny regiment, tym razem będą to ochroniarze "Mistrza Kasiory". Może uda mi się ich pomalować do końca miesiąca (taaa 30 luda w tydzień) ;) Elfy i maruderzy będą musieli poczekać...
wtorek, 23 kwietnia 2013
wtorek, 16 kwietnia 2013
"...narzucając solidne tempo prac!"
Cytat Fireant'a z jego wpisu Podsumowanie Tygodnia #5-6 .
Niestety, tempo prac zmalało i chyba nie dam rady ogarnąć wszystkiego co zaplanowałem na ten miesiąc. Cóż zawsze można to rozłożyć na kolejne etapy ;)
Niby był wolny weekend (raz na miesiąc!), popołudnia wolne, ale zawsze coś wyskoczy - a to rodzinka się pojawi, a to trzeba przetestować 3D TV, a to nowe odcinki ulubionych seriali. I zanim człowiek się obejrzy, czas ucieka niemiłosiernie :(
Aktualnie cały czas męczę Przeklętą Kompanię i zostali mi się jeszcze do opędzlowania chorąży i kapitan. Czyli jeszcze troszkę pracy jest, ale myślę że już jutro, zacznę malować już coś innego ;)
Niestety, tempo prac zmalało i chyba nie dam rady ogarnąć wszystkiego co zaplanowałem na ten miesiąc. Cóż zawsze można to rozłożyć na kolejne etapy ;)
Niby był wolny weekend (raz na miesiąc!), popołudnia wolne, ale zawsze coś wyskoczy - a to rodzinka się pojawi, a to trzeba przetestować 3D TV, a to nowe odcinki ulubionych seriali. I zanim człowiek się obejrzy, czas ucieka niemiłosiernie :(
Aktualnie cały czas męczę Przeklętą Kompanię i zostali mi się jeszcze do opędzlowania chorąży i kapitan. Czyli jeszcze troszkę pracy jest, ale myślę że już jutro, zacznę malować już coś innego ;)
sobota, 6 kwietnia 2013
MA - 15 - Halfling Hot Pot Catapult
Halflińska wyrzutnia gorącej zupki pomalowana :)
Pomimo tego że figurki są małe i wydawało by się że proste do ogarnięcia, wcale tak nie było.
Pierwsza sprawa to Finecast, który w tym przypadku pokazał na co go stać i to w tym negatywnym znaczeniu. Mnóstwo nadlewek i dziur, a co za tym idzie, mnóstwo roboty. To moje pierwsze zetknięcie z tą masą i jak widać od razu "na minus". Będę się starał omijać to "cudo" z daleka.
Druga rzecz to ciągłe "popraweczki" skóry, czapek i innych dupereli. Tak źle, tak nie dobrze - ale jakoś poszło. Generalnie jestem zadowolony ;)
Jeden z halflingów trzyma coś w zębach i wyglądało to na "końcówkę cygara". No ale że halflingi raczej pykają z fajeczki, zamieniłem to na kawałek marcheweczki ;)
Poniżej pomalowana katapulta :D
Pomimo tego że figurki są małe i wydawało by się że proste do ogarnięcia, wcale tak nie było.
Pierwsza sprawa to Finecast, który w tym przypadku pokazał na co go stać i to w tym negatywnym znaczeniu. Mnóstwo nadlewek i dziur, a co za tym idzie, mnóstwo roboty. To moje pierwsze zetknięcie z tą masą i jak widać od razu "na minus". Będę się starał omijać to "cudo" z daleka.
Druga rzecz to ciągłe "popraweczki" skóry, czapek i innych dupereli. Tak źle, tak nie dobrze - ale jakoś poszło. Generalnie jestem zadowolony ;)
Jeden z halflingów trzyma coś w zębach i wyglądało to na "końcówkę cygara". No ale że halflingi raczej pykają z fajeczki, zamieniłem to na kawałek marcheweczki ;)
Poniżej pomalowana katapulta :D
środa, 3 kwietnia 2013
MA - 14 - aktywacja Paymaster's Bodyguard
Kolejnym regimentem który aktywuję, będzie 30 ochroniarzy dla Mistrza Kasiory (ot tak moja swojska nazwa dla Paymastera).
Pechowo dla mnie, kilkunastu ochroniarzy nie przetrwało zmywania i oczyszczania z farby i nadają się tylko na fillery i tym podobne motywy. Kolejny raz na usta cisną się słowa "tak to jest, jak się kupuje pomalowane figurki"...
Nowa partia ochotników już zamówiona. Będą pewnie po weekendzie i wtedy zamieszczę odpowiednią fotę dokumentującą :)
A tymczasem na dobry klimat, obejrzę sobie pierwszy odcinek nowego sezonu "Gry o Tron" i zabieram się za wyrzutnię zgniłej zupy ;)
===
Halabardnicy przybyli przed czasem :)
Pechowo dla mnie, kilkunastu ochroniarzy nie przetrwało zmywania i oczyszczania z farby i nadają się tylko na fillery i tym podobne motywy. Kolejny raz na usta cisną się słowa "tak to jest, jak się kupuje pomalowane figurki"...
Nowa partia ochotników już zamówiona. Będą pewnie po weekendzie i wtedy zamieszczę odpowiednią fotę dokumentującą :)
A tymczasem na dobry klimat, obejrzę sobie pierwszy odcinek nowego sezonu "Gry o Tron" i zabieram się za wyrzutnię zgniłej zupy ;)
===
Halabardnicy przybyli przed czasem :)
MA - 11 - aktywacja Cursed Company
Mój pierwszy Sławny Regiment to Przeklęta Kompania (nie)sławnego Richtera Kreugara. To jeden z moich ulubionych regimentów do Psów Wojny :)
Regiment liczy sobie 15 ożywionych "ochotników" ;)
Regiment liczy sobie 15 ożywionych "ochotników" ;)
wtorek, 2 kwietnia 2013
MA - 09 - etap II : elitarne wyszkolenie
Oto rozpiska na II etap Malarskiej Aktywacji.
Za jakiś czas dojdzie jeszcze kilka modeli (transakcje w toku), a i kilku chłopków musi się jeszcze pomoczyć w "zupie", tak więc foty wraz z kodem wylądują jutro.
Halfling Hotpot
Paymaster's Bodyguard
x30
Norse Marauders x 20
Norse Marauders x 20
Mercenary Elves x20
Cursed Company x15Za jakiś czas dojdzie jeszcze kilka modeli (transakcje w toku), a i kilku chłopków musi się jeszcze pomoczyć w "zupie", tak więc foty wraz z kodem wylądują jutro.
MA - 08 - Podsumowanie I etapu: ciężkie wsparcie
W marcu w ramach Malarskiej Aktywacji pomalowałem:
Działo Najemników + 3 osobowa obsługa
Goblin-hewer Malakaia Makaissona + 3 osobowa obsługa
Giganta
Działo Najemników + 3 osobowa obsługa
Goblin-hewer Malakaia Makaissona + 3 osobowa obsługa
Giganta
poniedziałek, 1 kwietnia 2013
MA - 07 - Gigant
Gigant zmajstrowany :)
Zupełnie nie spodziewałem się że będzie przy nim tyle roboty. Samo złożenie zajęło mi ok. 4 godz. a malowanie ok. 15 godzin. Jedna z sesji malarskich trwała 11 godzin - od 18 do 5 rano - czysty hardcore ;).
Żeby nie wydłużać zbytnio pracy (termin gonił), zdecydowałem żeby nie dodawać mu żadnych dodatkowych rzeczy takich jak klatka, beczułka czy żywy inwentarz.
Początkowo chciałem, aby skóra była koloru różowego (dwarf flesh). Ale kiedy nałożyłem brąz i zacząłem rozjaśniać skórę, stwierdziłem że taki "opalony brudas" będzie jak najbardziej w porządku ;) Z tego co pamiętam, w pierwszej edycji Warhammera RPG było wspomniane, że giganty to straszne brudasy i higiena osobista jest im dość obca ;)
Z drugiej strony, pomalowanie tak dużej ilości skóry,żeby było czysto i schludnie, to jeszcze ponad moje możliwości ;)
Gigant okazał się doskonałym modelem do Zadań Dodatkowych, takich jak "Niejedno już przetrwał..." i "O nich nikt nie pamięta..."
"Niejedno już przetrwał..." dotyczy widocznych obrażeń na ciele potwora. Tu zdecydowałem się zapodać kilka strzał. Nie chciałem zrobić z niego jeża, więc dałem tylko cztery sztuki ;)
"O nich nikt nie pamięta..." to widoczna ofiara potwora na podstawce. Tu zapodałem ludka, który zostaje przygnieciony nogą giganta (co za pech być zgniecionym przez brudną i zapewne śmierdzącą stopę wielkoluda!).
Oto i wspomniany gigant :D
Zupełnie nie spodziewałem się że będzie przy nim tyle roboty. Samo złożenie zajęło mi ok. 4 godz. a malowanie ok. 15 godzin. Jedna z sesji malarskich trwała 11 godzin - od 18 do 5 rano - czysty hardcore ;).
Żeby nie wydłużać zbytnio pracy (termin gonił), zdecydowałem żeby nie dodawać mu żadnych dodatkowych rzeczy takich jak klatka, beczułka czy żywy inwentarz.
Początkowo chciałem, aby skóra była koloru różowego (dwarf flesh). Ale kiedy nałożyłem brąz i zacząłem rozjaśniać skórę, stwierdziłem że taki "opalony brudas" będzie jak najbardziej w porządku ;) Z tego co pamiętam, w pierwszej edycji Warhammera RPG było wspomniane, że giganty to straszne brudasy i higiena osobista jest im dość obca ;)
Z drugiej strony, pomalowanie tak dużej ilości skóry,żeby było czysto i schludnie, to jeszcze ponad moje możliwości ;)
Gigant okazał się doskonałym modelem do Zadań Dodatkowych, takich jak "Niejedno już przetrwał..." i "O nich nikt nie pamięta..."
"Niejedno już przetrwał..." dotyczy widocznych obrażeń na ciele potwora. Tu zdecydowałem się zapodać kilka strzał. Nie chciałem zrobić z niego jeża, więc dałem tylko cztery sztuki ;)
"O nich nikt nie pamięta..." to widoczna ofiara potwora na podstawce. Tu zapodałem ludka, który zostaje przygnieciony nogą giganta (co za pech być zgniecionym przez brudną i zapewne śmierdzącą stopę wielkoluda!).
Oto i wspomniany gigant :D
Subskrybuj:
Posty (Atom)