Ponad 15 minut trwa u mnie złożenie jednego halabardnika ;)
Czy to dużo czy mało? Chyba dużo, ale dokładne wycięcie z wypraski, zdarcie i szlifowanie nadlewek, do tego nawiercenie figsa i spinowanie go drucikami jednak troszkę zajmuje. Zostało mi jeszcze dziesięciu, nie wspominając o pomalowaniu całej trzydziestki ;) Do tego biedne elfiki i norsmeni też czekają na malowanko...
A tu na karku 3 etap i trzeba pokazać co się wystawi na ten miesiąc. Na szczęście nie jest tego dużo (25 konnych) i myślę że będę mógł nadgonić w tym miesiącu :)
OK dość marudzenia - czas poskładać do kupy trochę plastiku ;)
Dlaczego pinujesz plastiki? 15 minut to bardzo dużo, ale pinowanie wiele wyjaśnia :-)
OdpowiedzUsuńPinuję wrażliwsze części ciała - głównie dłonie i ręce. Nie lubię kiedy coś odpada i trzeba to ciągle przyklejać ;)
UsuńPytam, bo nigdy nie miałem problemu z odpadającymi łapkami u plastików, jak nie kleję super glue tylko klejem do plastików trzyma tak, że ciężko rozmontować figurkę nawet jeśli się chce :-)
OdpowiedzUsuń