Na początku były czas i chęci, ale jak to często bywa z braku czasu, chęci i zajawka także gdzieś się ulatniają :(
Jednakże nie oznacza to, że w ogóle przestałem cokolwiek malować. Figsów mam tony do opędzlowania, jednak w najbliższym czasie raczej nic nie pomaluję. A jak pomaluję, to z pewnością pokaże tu na tym blogu ;)
Do następnego!
Szkoda :( Zapowiadało się ciekawie ;)
OdpowiedzUsuń