piątek, 3 maja 2013

Ponad 15 minut

Ponad 15 minut trwa u mnie złożenie jednego halabardnika ;)

Czy to dużo czy mało? Chyba dużo, ale dokładne wycięcie z wypraski, zdarcie i szlifowanie nadlewek, do tego nawiercenie figsa i spinowanie go drucikami jednak troszkę zajmuje. Zostało mi jeszcze dziesięciu, nie wspominając o pomalowaniu całej trzydziestki ;) Do tego biedne elfiki i norsmeni też czekają na malowanko...

A tu na karku 3 etap i trzeba pokazać co się wystawi na ten miesiąc. Na szczęście nie jest tego dużo (25 konnych) i myślę że będę mógł nadgonić w tym miesiącu :)

OK dość marudzenia - czas poskładać do kupy trochę plastiku ;)