Taaak chciałbym napisać że to prawda, że maluję po kilka godzin dziennie, ale jak na złość w tym tygodniu czasu jakoś tak zabrakło :(
Jak na razie posmyrałem tylko armatę i trzech obsługantów, co wyszło mi jakoś tak nie za specjalnie - przynajmniej jeśli chodzi o obsługę działa ;) Ale co tam, na najpiękniej pomalowaną armię na pewno się nie załapię, więc nic nie szkodzi ;)
Ponadto cały czas czekałem na przesyłkę milicji Imperium, bo zamierzałem jednego milicjanta przerobić na "ofiarę wojny" i wrzucić go na podstawkę do armaty. Na zamiarach się skończyło, bo okazało się, że "kochane" GW wycofało ze sprzedaży sklepowej ten zestaw. Teraz niestety tylko Mail Order.
Jak na złość, na aukcjach nie mogłem znaleźć tego co szukam, więc armata jeszcze nie skończona. Na szczęście na forum Border Princes, jeden z użytkowników może mnie poratuje kilkoma milicjantami i będzie git ;)
W czasie kiedy schła armata i panowie obsługanci, zacząłem też zabawę z Goblin-hewer'em - cała machina została wstępnie pomalowana na metal i maźnięta czarnym wash'em. Jak na razie prezentuje się OK ;) Do pomaziania zostały jeszcze elementy ozdobne, trochę toporków, cała ekipa obsługująca no i podstawka. Warto wspomnieć, że machina kupiona były od innego gracza i jak to często bywa z używanymi figsami, trzeba było nad nią ostro popracować - kiepsko posklejane elementy to chyba normalka w tego typu sprawach :(
W międzyczasie zamówiłem giganta i zastanawiam się, czy zdążę jeszcze w tym etapie pomalować smoka. Na szczęście w ten weekend przypadają mi wolne dni (pracuję w świątki, piątki i niedziele), więc zamierzam wykorzystać je na maksa :D
Ufff sporo tego się zebrało, a tymczasem zabieram się za fotografowanie armii na sprzedaż (w tym przypadku Wampiry). Ale potem już pozostanie malowanko :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz