Zupełnie nie spodziewałem się że będzie przy nim tyle roboty. Samo złożenie zajęło mi ok. 4 godz. a malowanie ok. 15 godzin. Jedna z sesji malarskich trwała 11 godzin - od 18 do 5 rano - czysty hardcore ;).
Żeby nie wydłużać zbytnio pracy (termin gonił), zdecydowałem żeby nie dodawać mu żadnych dodatkowych rzeczy takich jak klatka, beczułka czy żywy inwentarz.
Początkowo chciałem, aby skóra była koloru różowego (dwarf flesh). Ale kiedy nałożyłem brąz i zacząłem rozjaśniać skórę, stwierdziłem że taki "opalony brudas" będzie jak najbardziej w porządku ;) Z tego co pamiętam, w pierwszej edycji Warhammera RPG było wspomniane, że giganty to straszne brudasy i higiena osobista jest im dość obca ;)
Z drugiej strony, pomalowanie tak dużej ilości skóry,żeby było czysto i schludnie, to jeszcze ponad moje możliwości ;)
Gigant okazał się doskonałym modelem do Zadań Dodatkowych, takich jak "Niejedno już przetrwał..." i "O nich nikt nie pamięta..."
"Niejedno już przetrwał..." dotyczy widocznych obrażeń na ciele potwora. Tu zdecydowałem się zapodać kilka strzał. Nie chciałem zrobić z niego jeża, więc dałem tylko cztery sztuki ;)
"O nich nikt nie pamięta..." to widoczna ofiara potwora na podstawce. Tu zapodałem ludka, który zostaje przygnieciony nogą giganta (co za pech być zgniecionym przez brudną i zapewne śmierdzącą stopę wielkoluda!).
Oto i wspomniany gigant :D
No no no, tempo pracy świetne :)
OdpowiedzUsuńFajna podstawka, choć ludek zbyt 3d jak na rozdeptanego. Skóra niezła, choć jeszcze po washu można by ją z raz wyciągnąć w niektórych miejscach - twarz, palce, większe fałdy.
U mnie na tym etapie żadnych bonusów, kiepsko :(
Wiem że skóra jeszcze powinna być bardziej dopracowana, bo to tylko zwykły drybrush, ale termin gonił a i roboty naprawdę sporo ;)
OdpowiedzUsuńCo do ludka to trzeba przyjąć, że to jest moment w którym noga dopiero nadepnęła na niego i jeszcze nie został totalnie zmiażdżony ;) Ciężko by mi było znaleźć totalny placek, a goblina którego miałem w bitsach nie chciałem, choć był płaski.