Halflińska wyrzutnia gorącej zupki pomalowana :)
Pomimo tego że figurki są małe i wydawało by się że proste do ogarnięcia, wcale tak nie było.
Pierwsza sprawa to Finecast, który w tym przypadku pokazał na co go stać i to w tym negatywnym znaczeniu. Mnóstwo nadlewek i dziur, a co za tym idzie, mnóstwo roboty. To moje pierwsze zetknięcie z tą masą i jak widać od razu "na minus". Będę się starał omijać to "cudo" z daleka.
Druga rzecz to ciągłe "popraweczki" skóry, czapek i innych dupereli. Tak źle, tak nie dobrze - ale jakoś poszło. Generalnie jestem zadowolony ;)
Jeden z halflingów trzyma coś w zębach i wyglądało to na "końcówkę cygara". No ale że halflingi raczej pykają z fajeczki, zamieniłem to na kawałek marcheweczki ;)
Poniżej pomalowana katapulta :D
Hmmm... nie pokazałeś jaka to zupa aż tak się nie udała, że halflingi karmią nią wrogów. Mam nadzieję, że nie taka jak moja wczoraj, bo to +1 to obrażeń za efekty węchowe...
OdpowiedzUsuńA ten kucharz z marchewą wygląda, jakby z wysiłku przygryzł sobie jęzor :)niezły start w tym etapie, a ja jeszcze zdjęć zgłoszeniowych nie opublikowałam ;0
Fakt zupy nie pokazałem, choć jej fotkę strzeliłem. Generalnie jest brzydka i zielona hehe ;)
UsuńNie zrażałbym się do finecastu tak szybko. Jeżeli model ma wady masz prawo go wymienić. Ja kupiłem już trzy modele fc i "tylko" jeden miał jakieś bąble powietrza, a to i tak w miejscach niewidocznych. Jestem zachwycony detalami tych modeli oraz tym, że na prawdę wygięty trzonek młota mojego priesta mogłem naprostować. :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny ten hot pot :)